Półtora roku po śmierci Edwarda Stachury
po raz pierwszy usłyszałem oryginalne nagrania piosenek Steda.
Był to fantasmagoryczny śpiew – zew wilka na bezkresnym, przejaskrawym stepie. Kilka chwil później (przemijających, jak zawsze w cudownym
i straszliwym napięciu) dowiedziałem się, że jedyną książką, jaką Stachura nosił w chlebaku był "Wilk Stepowy" Hermana Hesse. I nagle odkryłem Całą Jaskrawość - że chodzi
o miłość, przyjaźń, drogę, a też
o brak tego wszystkiego, i znowu o to wszystko.
Posłuchaj, porzucony przez to wszystko mój drogi przyjacielu.

 

"Po drodze"

Ballada dla Rafała Urbana *.mp3 [0.9 MB]
Życie to nie teatr *.mp3 [0.9 MB]
Biała lokomotywa *.mp3 [0.9 MB]
20 lat później *.mp3 [0.9 MB]
Nie uciekaj mi w sen *.mp3 [0.4 MB]
Poderwałbym babkę z... *.mp3 [0.6 MB]

 

 


Ostatnia zmiana: 26 kwietnia 2006 w@m